nasz deutschland

Titania

Wiekszosc tutaj juz wie, ze interesuje sie energiami, wplywem naszych mysli na to co nas otacza. Oczywiscie nie mam zamiaru nikogo do nieczego przekonywac. Wielu rzeczy nie da sie udowodnic ale z drugiej strony nie zapominajmy, ze jeden z najwiekszych metafizykow otrzymal juz nagrode Nobla. Very Happy

Przejdzmy do sedna sprawy, udalo mi sie odnalezc pare „namacalnych“ dowodow na to, ze woda reaguje na nasze mysli i slowa. Chodzi mi o odkrycie japonskiego naukowca MASERU EMOTO.
Za pomoca swoich eksperymentow udalo mu sie udowodnic, ze zaleznie od tego jakie wysylalo sie slowa lub tez muzyke w kierunku kropli wody, jej atomy kszaltowaly sie po zamrozeniu w rozne formy zaleznie od slow, intencji lub tonu w jakim sie mowilo. Wklejam oczywiscie pare zdjec, ktore mozna zobaczyc rowniez w jego ksiazkach.

"Beethoven - Die Pastorale: Dies ist eine der berühmtesten Beethoven-Sinfonien, ein helles, fröhliches Stück. Dieser schöne Kristall zeigt, dass gute Musik Wasser positiv beeinflusst."

"Danke: In diesem Experiment wurde das Wort „Danke“ auf das Glas geklebt. Es entstand ein Kristall mit einer sehr schönen, gut ausbalancierten Form"

Zachecam do wejscia na strone:
[link widoczny dla zalogowanych]

Z tego co wiem teraz zajmuje sie M. Emoto badaniami wody w ludzkim ciele. Jak wiadomo czlowiek sklada sie prawie z 70% wody. Moim zdaniem odkrycie tego naukowca jest waznym dowodem na to, ze energetyzowanie materii za pomoca naszych mysli jest jak najbardziej mozliwe.

daysleeperHH

czytalas jego ksiazke po japonsku czy po angielsku?

Scientia_vinces

Udowodnić? (Udowodnić?)... Nie bardzo rozumiem... Rzuciłam okiem na link podany przez Titanię... i – proszę wybaczyć mój debilizm – za cholerę się dowodu nie dopatrzyłam...

Pochwalony!

Po pierwsze: Tekst nie ma nic wspólnego z naukowym opisem konkretnego doświadczenia. Doszukałam się wzmianki o tym, iż wodę destylowaną ustawiono między dwoma głośnikami z których sączyły się różne melodie w normalnej głośności (cokolwiek to znaczy). Ani słowa o standaryzacji warunków dla różnych utworów muzycznych, o temperaturze, o ciśnieniu, składzie atmosferycznym i tym podobnych... takich tam... zupełnieeee niiiiiieistoooootnych szczegółach... Gdzie jest mowa o tym, jak często powtarzano każdy z poziomów eksperymentu, jakim błędem statystycznym obdarzony jest każdy z wyników na danym etapie? A reprodukcja? Kto wie, może i H2O z czasem polubi heavy-metal? I co wreszcie z kontradowodem? Jeśli Mozart decyduje o najpiękniejszych formacjach, to za spontaniczny biały puch odpowiedzialny jest ufoludek z akordeonem, czy jak?

Po drugie: Brakuje mi w całym zagadnieniu... czegoś... faktycznie przełomowego. O tym, że fala dźwiękowa nie pozostaje bez rezonansu, wie każdy, kto raz chociaż wymyślał komuś, kto o trzeciej nad ranem serwował nam pod oknem na cały regulator gardzieli "Szła dzieweczka do laseczka". Albo innymi słowy: Fala dźwiękowa oparta o drgania środka w jakim się rozprzestrzenia, musi – per definitionem – wpływać na jego strukturę przestrzenną – nie puszczaliście nigdy kaczek na jeziorze, czy co? (w przypadku omawianego zagadnienia: zakłócenia względnie modifikacje w ułożeniu poszczególnych cząsteczek / dipoli względem siebie w zależności od kompozytora). Opracowano model rozkładu częstotliwości dla każdego z utworów, który nucono wodzie? Poddano ją serii rozmaitych jakościowo pląsanin pozbawionym stempla Beethovena, by dowieść, że to właśnie jego geniusz wpłynął na rezultat kryształowych wariacji? Wiadomo od ilu MHz można liczyć na ładne sześcianiki w ramionkach gwiazdeczek?

Po trzecie: Jaka to była jeszcze raz teza ten tego? A... że woda reaguje na rodzaje energii... Wiemy przecież z innych doświadczeń naukowych, że symfonie są fajowe (nagroda Nobla 1986 chyba... w dziedzinie banialuków bodajże), więc nikogo nie dziwi, że woda jest zadowolona. Slayer natomiast przyprawia ją o mdłości (wiem już teraz skąd się bierze moja migrena!). O to chodziło? Bo... się ta teza gdzieś zagubiła... w opisie drugiego ... aehm... "eksperymentu" – przyklejano naklejki z różnymi słowami na butelki z wodą. To dość ciekawe, jako, że wyniki każą wierzyć, iż woda posiada świadomość (bezbłędnie reaguje bowiem na "dobre" i "złe" słowa), jak i jest poliglotą (reakcja na różne języki). Interesujące. Idąc tym tropem, okazuje się, iż słowo samo w sobie jest wykładnikiem energii – i nie zależy ona ani od formy, czy to pisanej, czy mówionej, ani od języka, z jakiego zostało zaczerpnięte... suuuuperowo...

Ten eksperyment przeprowadzono w kraju kwitnącej wiśni rozumiem? Orientuje się może ktoś, czy sprawdzano reakcję wody na hasło demokracja? Ciekawe czy w laboratorium w Iraku efekt byłby ten sam...

Pozdrawiam serdecznie znad modrego, sv

Titania

@ Day
Ksiazke (z tego co wiem autor wydal pare ksiazek) czytalam po niemiecku, niestety pozyczono mi ja tylko na jeden dzien i bylo to juz pol roku temu. Widze bardzo dlugo zastanawiales sie co tutaj napisac ale dziekuje za comment.

@Scientia i @ll
Niestety na linku, ktory podalam nie ma takich ujec zdjeciowych jak w ksiazce.
Eksperymenty byly przeprowadzane oczywiscie z roznymi haslami.
W ksiazce bylo tysiace zdjec, prezentujacych jak woda z jednego zrodla (zamrozone jej krysztalki) reaguje na muzyke, napisy i hasla.
W zdjeciu przedstawiajacym reakcje na slowo "milosc" tworzyly sie piekne wzorki, kolory byly jasne i prawie "swiecily". Pod wplywem zle sugestii, wulgaryzmow, obajwow zlosci krysztalki stawaly sie zamazane, metne, i mialy brzydki kolor.

Jaka byla teza pana Emoto? Dzial ze zdjeciami w ksiazce mial tytul:
Moc naszych mysli

Co do czestotliwosci czy do wibracji -jak wiemy z chemii wszystko wibruje, wszystko sklada sie z atomow, ktore sa w ciaglym ruchu. Wibracje moge zaobserwowac na samej sobie, widze duza roznice jak skupie sie przez jakis czas na slowie milosc i cos wrecz przeciwnego jesli mysle o nienawisci. Jednym slowem wszystko wibruje, myslac pozytwnie wibrujemy szybciej stajemy sie "lekkimi" Razz

; zlo, smutek zalicza sie do niskich wibracji-przybijajacych wibracji.

Na mysli, slowa i uczucia reaguje podobnie nasza aura czyli otaczajaca nas powloka energetyczna, ktora nie zalicza sie do kategorii ezoteryka ale do fizyki.
Robilam juz pare razy Kirlianowskie zdjecia swojej aury. Kolory glowne i drobne skazy utrzymuja sie od lat bylam pewna, ze po roku aura zmieni sie calkowicie ale zmienily sie tylko niektore odcienie, robie sie coraz jasniejsza! Wink

Ale zielonony, zolty i fioletowy pozostaly tam gdzie byly rok temu.
Smile

pozdrawiam wszystkich i dziekuje za zagladniecie tutaj!
Titania

DOMINICZEK

[link widoczny dla zalogowanych] Mr. Green